Jako firma z branży budowlanej nie musimy zaglądać w oficjalne krajowe statystyki dotyczące budownictwa mieszkaniowego, aby wiedzieć, że trwa boom na domy. W ostatnich 3 latach rekordowa liczba osób decydowała się zamienić plany zakupu mieszkania na zakup lub wybudowanie domu. Skala tego jest na tyle duża, że zaczyna mocno zmieniać krajobraz polskich miast. Dlatego też postanowiliśmy trochę napisać o tym, czym jest rozlewanie się miast i jakie niesie ze sobą konsekwencje.
Rozlewanie się miast ma też bardziej profesjonalną nazwę, używaną przez specjalistów od urbanistyki – to eksurbanizacja. Można powiedzieć, iż jest to niekorzystna, bo zbyt intensywna i pozbawiona kontroli, suburbanizacja. Sama suburbanizacja jest zaś tworzeniem się przedmieść, czyli normalnym i pod pewnymi względami nawet pożądanym procesem towarzyszącym rozwojowi miast. Jednak im więcej osób decyduje się na zamieszkanie pod miastem, mimo że centrum ich życia znajduje się w mieście, tym większe problemy to rodzi. Pojawia się konieczność codziennego podróżowania do pracy, do szkoły, przedszkola, lekarza, urzędu, a także po zakupy.
Najbardziej oczywista konsekwencja rozlewania się miast to nasilanie się ruchu związanego z transportem osobowym. Biorąc pod uwagę, że na terenach podmiejskich komunikacja zbiorowa działa w bardzo ograniczonym zakresie lub nawet w ogóle jej nie ma, większość osób korzysta z prywatnych samochodów. To jeszcze bardziej potęguje problemy związane z nasileniem się ruchu kołowego – większa liczba samochodów to korki i bardziej zanieczyszczone powietrze. Tracimy więc na tym wszyscy, a najmocniej traci miasto, ponieważ poruszanie się po nim zajmuje więcej czasu, a jakość życia spada. Jednak niedrożność dróg i zanieczyszczenia to nie wszystko. Dojeżdżający spoza miasta muszą gdzieś zaparkować swoje samochody, więc w mieście musi być więcej parkingów. Gdy to zjawisko przybiera dużą skalę, powoduje to tworzenie “jałowych” obszarów miasta, czyli np. biurowców otoczonych rozległymi parkingami. Przez zwiększanie odległości między istotnymi punktami, samochód staje się jedyną sensowną alternatywą – jest to więc samonakręcający się mechanizm, wskutek którego aut w mieście jest coraz więcej.
Można więc uznać, że eksurbanizacja prowadzi do obumierania miast. Miasto jest przestrzenią do życia, jednak gdy dochodzi do niekontrolowanego rozrastania się przedmieść, staje się jedynie miejscem pracy i załatwiania spraw.
Suburbanizacja ma także bezpośrednie przełożenie na dodatkowe obciążanie budżetu państwa oraz budżetów lokalnych. Tworzenie wszelkiej infrastruktury w mieście jest dużo tańsze niż na przedmieściach. Wynika to z tego, że po prostu miasto jest dużo gęściej zaludnione i potrzeba krótszych dróg, krótszych wodociągów, kanalizacji, gazociągów. Na przedmieściach to wszystko zostaje rozciągnięte. Często nowe inwestycje lokalizowane są w miejscach bez dostępu do podstawowej infrastruktury, takiej jak chociażby porządna droga. Jeśli z czasem gmina taką drogę wybuduje, za jakiś czas pojawi się problem z jej utrzymaniem. W mieście z drogi korzysta dużo większa liczba osób, więc wydatki na nią są rozłożone na mnóstwo użytkowników (w praktyce – podatników). Na przedmieściach trzeba utrzymywać rozciągniętą infrastrukturę, służącą niewielkiej liczbie mieszkańców. Przy rozproszonym osadnictwie gmina ma niewielki dochód z podatków, za to bardzo wysokie koszty utrzymania. Widać to w stanie infrastruktury w osiedlach oddawanych kilka lat temu – ciężko w takich miejscach o wyegzekwowanie jakiegokolwiek remontu.
Dom poza miastem jest dobrym rozwiązaniem dla wielu osób, jednak w ostatnim czasie stał się też elementem obowiązującej mody. Na wyprowadzkę poza miasto często decydują się osoby, których styl życia do tego nie pasuje. Z doświadczenia wiemy, iż jest całkiem spora liczba klientów po dwóch, trzech latach żałujących tego, że osiedlili się w odległej lokalizacji. Dlatego przed podjęciem takiej decyzji warto się zastanowić, czy zalety mieszkania w domu rekompensują nam wady wynikające z mieszkania poza miastem.